Dawno temu, prawdopodobnie w 2010 roku, razem z moim przyszłym mężem, trzymając się za ręce, marzyliśmy o stworzeniu rodzinnego miejsca spotkań, w którym nadrzędną wartością byłoby wspieranie relacji dziecka z rodzicem oraz takiego, w którym każdy rodzic zadający pytania i szukający odpowiedzi, mógł znaleźć wsparcie. Miejsca, oferującego różnorodne aktywności, na dobrym poziomie, artystyczne, teatralne, edukacyjne, muzyczne – według potrzeb i zgodnie z zainteresowaniami, dla dzieci i dorosłych, bo rozwój jest integralną częścią dobrego, spełnionego życia.

Już wtedy wiadome było, że do tego miejsca prowadzi wiele dróg, nieprzebytych jeszcze… studia, kursy, nabywanie doświadczeń, umiejętności, wsłuchiwanie się w potrzeby swoje i innych, narzeczeństwo, małżeństwo, rodzicielstwo, przekładanie ideałów na język biznesu, finanse… 

Jednocześnie, w czasie studiów (najpierw na UAM w Poznaniu, następnie w lokalnej Akademii Muzycznej) wciąż na nowo podejmowałam refleksję, że z klasycznym sposobem uczenia muzyki (tym znanym ze szkoły muzycznej) jest coś nie w porządku. Zamarzyłam, żeby muzyki uczyć bardziej muzycznie, w działaniu, grać z uczniami na cztery ręce, ze słuchu, a nie tylko korygować błędnie odczytane nuty. Na tej drodze, szukając alternatywnych sposobów kształcenia muzycznego natknęłam się na teorię uczenia się muzyki prof. E. E. Gordona, która z jednej strony odpowiadała na moje zainteresowania skupione wokół pracy z niemowlętami i małymi dziećmi, a z drugiej strony inspirowała w kierunku muzykowania zespołowego.

W 2014 roku, na finiszu 9-letniego czasu studiowania, otworzyłam działalność gospodarczą pod nazwą „CZTERY DŁONIE”, gdyż w niej zawierała się moja wizja uczenia muzyki (relacja nauczyciel-uczeń, a także relacja matka-dziecko w najwcześniejszym etapie uczenia muzyki niemowląt i małych dzieci) oraz wyrażała cały ogrom wsparcia, jakie miałam w moim mężu.

W 2016 roku jako młoda mama chcąca łączyć zawodową pasję z macierzyństwem, wymyśliłam autorskie zajęcia muzyczne KrasnoNutki.  Te muzyczne spotkania, z założenia mające wspierać rozwój najmłodszych, stały się dla mnie i innych mam nieformalnym kręgiem wzajemnego wsparcia. Do duetu zaprosiłam też moją koleżankę ze studiów, Teresę, aby śpiewać dzieciom na dwa głosy.

W 2018 roku w urodziłam bliźnięta. Doświadczyłam, że podwójne rodzicielstwo niesie ze sobą wiele wyzwań, wiedzę trzeba zdobywać na własną rękę, mitów w tym temacie jest znacznie więcej, niż można sobie wyobrazić. Pojawił się pomysł, by zintegrować rodziców bliźniąt i zorganizować przestrzeń do wymiany doświadczeń, lęków, przemyśleń, kontaktów, intuicji, przyjaźni.

W tym czasie prowadzenie zajęć przejęła Teresa, a ja dzięki rodzicielstwu przeżywanemu z trójką małych dzieci zobaczyłam, że najważniejsze jest to, co mamy tu i teraz. I tak razem z Teresą uwierzyłyśmy w sens powodzenia tych wszystkich pomysłów, które mogą stać się działaniami. Brakowało nam też wspólnego śpiewania!

W 2019 roku wynajęłam lokal i razem z Teresą zdecydowałyśmy działać wspólnie i na równi pod moim dotychczasowym szyldem, gdyż uznałyśmy, że ta nazwa jest bardzo pojemna i bliska naszej wizji miejsca. Każda z nas w Pracownię CZTERY DŁONIE włożyła ogrom pracy, aby stała się ona miejscem spotkań rodzinnych, warsztatownią i pracownią, w której chciałyśmy realizować nasze pomysły.

Jako Pracownia przetrwałyśmy pandemię, zbudowałyśmy rozpoznawalną markę, wzbogaciłyśmy się o ogrom różnorodnych doświadczeń oraz bardzo dojrzałyśmy. W pewnym momencie doszłyśmy do punktu, w którym zdecydowałyśmy się działać osobno. Od 2024 roku marka „CZTERY DŁONIE” wróciła do mnie jako marka osobista, a Teresa odtąd tworzy własną.

Obecne CZTERY DŁONIE jest na co dzień pracownią muzyczną, choć nie brakuje tutaj innych rozwojowych wydarzeń, warsztatów i zajęć regularnych. Zapraszam!

Ola Bręńska
twórczyni marki CZTERY DŁONIE, współtwórczyni Pracowni 🙂